Santorini – recenzja

W mojej kolekcji na pewno królują gry abstrakcyjne. Od dłuższego czasu granie właśnie w tego typu gry sprawia mi największą frajdę. Szczególnie lubię je za dobre wykonanie i spory element kombinowania. Najczęściej na stół z tej kategorii trafiają wszystkie Azule i inne gry tego typu! (Sagrada recenzja, Reef recenzja) W nich jest również Santorini. Tej ostatniej poświęcę dzisiaj wpis, bo to gra warta uwagi. Recenzja Santorini czeka!


Santorini recenzja gry

Santorini

Czas gry: 20 minut
Wydawca: Spin Master
Wiek: 8+
Wiek według mnie: ograny 6+, nieograny 7+
Liczba graczy: 2-4
Mechanika: budowa, ruch po planszy
Tematyka: Grecja
Grę najtaniej kupisz tutaj!

Zawartość pudełka:

  • 18 kopuł
  • 22 bloków poziomu pierwszego
  • 18 bloków poziomu drugiego
  • 14 bloków poziomu trzeciego
  • 1 piedestał – plansza
  • 30 boskich mocy
  • 1 plansza wyspy
  • 6 budowniczych

Wykonanie gry Santorini


Pamiętam jak na jednej z grup planszówkowych na Facebooku mignęło mi pudełko od gry Santorini. Niestety nie zapamiętałem tytułu gry i pudełko cały czas chodziło mi po głowie, aż do takiego stopnia, że desperacko zacząłem szukać po forach co to może być. Pudełko z piękną grafiką, którego zapomnieć się nie dało.Plansza gry Santorini

Nie powinno się oceniać książki (gry) po okładce, dlatego otwieramy pudełko i sprawdzamy wnętrze. Wykonanie komponentów również świetne się prezentuje!

Jak pewnie wiecie, Santorini to wyspa w Grecji wyróżniająca się na tle innych przede wszystkim architekturą. Możecie wyszukać zdjęcia w internecie – przekonajcie się sami jak świetnie to wygląda. W grze będziemy budować właśnie takie budowle!

Głównym elementem są właśnie piętra budynków – białe, ze schodkami i oknami, a nie czyste bryły „bez życia” Wszystko idealnie wycięte, nie ma problemów z układaniem, zdejmowaniem i tego typu defektami. Podczas zabawy plansza będzie robiła wrażenie – zerknijcie sami jak świetnie można wykonać planszówkę:

Santorini

W środku znalazła się również podstawa, przypominająca klif. Można byłoby ograniczyć się tylko do prostej, kwadratowej planszy, jednak nie dawałoby to tak niesamowitego efektu. Aby wznosić budynki, potrzebni są nam do tego robotnicy – pionki, przypominające kobietę i mężczyznę. Takie mini figurki plastikowe 🙂 Ostatnim elementem są karty z pięknymi grafikami. Wykonanie – wow!Karty


Rozgrywka w planszówce


W Santorini można grać w dwóch różnych wariantach – podstawowym oraz zaawansowanym. Można również grać tryb drużynowy, jednak jest to po prostu ruch naprzemiennie jednym pionkiem – dla mnie bez sensu 🙂

Jak właściwie gra się w Santorini? Recenzja gry Santorini Ci powie! Jest to banalnie proste! Gracze na początku rozstawiają swoich robotników na planszy i naprzemiennie wykonują swoją kolej. W swojej kolejce gracz najpierw rusza się o jedno pole przyległe do tego pola, a następnie buduje fragment budynku. Podczas ruchu gracz może wejść o jedno piętro do góry, jeśli nikt na nim nie stoi. Nie można jednak wejść o dwa lub trzy poziomy! Budować możemy jednak piętro, które chcemy obok naszego budowniczego. Budynek musi przylegać do pola, na którym właśnie się znajdujemy. W grze mamy też specjalne niebieskie daszki, za pomocą których gracze mogą blokować niektóre budynki – nie można już budować na nich dodatkowych pięter, ani na nie wskakiwać podczas ruchu.

Grę wygrywa gracz, który jako pierwszy wejdzie na trzecie piętro jednym ze swoich budowniczych. Tak prezentuje się tryb podstawowy.Santorini recenzja gry

Zaawansowany tryb wprowadza dodatkowo karty ze specjalnymi mocami. Umożliwiają one budowanie pod sobą, szybszy ruch, a nawet niszczenie niektórych budowli.


Recenzja gry Santorini


Santorini to jedna z tych gier, w którą mógłbym grać praktycznie bez końca. Zaczynając od wykonania, jest to jedna z ładniejszych planszówek w mojej kolekcji. Każdy element jest przygotowany ze sporą dbałością o szczegóły, co daje niesamowity efekt podczas zabawy.

Gra Santorini to nie tylko piękne wykonanie, a naprawdę dobra i grywalna planszówka. Sam wariant podstawowy pomimo swojej prostoty oferuję ogrom kombinacji, ruchów, a także interakcji między grającymi. Nie mamy tutaj specjalnych akcji, losowych wydarzeń i tego typu dupereli – wszystko sprowadza się do ruchu i budowy. Wariant zaawansowany wprowadza dodatkowe karty, które wymagają od nas jeszcze większej dawki skupienia.Santorini recenzja gry planszowej

W każdej rundzie musimy odpowiednio planować nasz ruch oraz przewidywać, co może wykonać nasza konkurencja, aby przypadkiem nie pomóc im w drodze do zwycięstwa.

Taktyki wygrywającej tutaj nie znajdziemy. Każda rozgrywka, w zależności od graczy, wygląda inaczej. Czasem gracze starają się budować na rogach i blokować ruch swoimi pionkami, niektórzy starają się wykorzystywać budowę oponenta, a niektórzy rzucają „kapeluszami” jak najszybciej, aby ograniczać ruchy. Karty natomiast wprowadzają tyle różnych dodatkowych wariantów, że dzięki temu poziom regrywalności skacze baaaaardzo do góry.

Santorini wyjmuję praktycznie za każdym razem, kiedy przychodzą znajomi na planszówki. Po rozegranej partii na każdym widzę banana na twarzy – poważnie. Wtedy pojawia się syndrom kolejnej i kolejnej partii i kończy się na tym, że połowę spotkania spędzamy właśnie grając w Santorini.Budowniczy

Grę nabyłem prawie dwa lata temu, za dość sporą kwotę 180zł z drugiej ręki – nie mało, przyznaję. Była to wtedy jednak cena niska, bo standardowo chodziła po 230 🙁 Patrząc na cenę w stosunku do ilości elementów można się….przerazić. Aktualnie cena zdecydowanie spadła i można gierkę dorwać za 115 złotych. Jak dla mnie mega opcja 🙂

Recenzja gry Santorini – podsumowanie

Santorini to tytuł wykonany pięknie. Bardzo fajna gra abstrakcyjna z dużą ilością interakcji. Cena może trochę zaboleć, jednak dla mnie gra warta swojej ceny i uwagi. Recenzja Santorini musiała trafić na bloga, bo to świetny tytuł u mnie w domu!

Plusy

  • Proste zasady
  • Piękne grafiki
  • Wysoki poziom regrywalności
  • Wykonanie
  • Efekt kolejnej partii
  • Szybka rozgrywka
  • Duża interakcja między grającymi

Minusy

  • Nie zawsze domknę pudełko – trzeba dokładnie układać elementy, żeby domknąć wieko
  • Średni wariant drużynowy – dla mnie zbędny

Przydatne odnośniki

Link do strony wydawnictwa
Grę najtaniej kupisz tutaj!


Inne gry abstrakcyjne:

Minerały recenzja

Azul: Witraże Sintry recenzja

Azul: Letni Pawilon recenzja

 

 

Author: Jakub

Kuba od lat pasjonuje się grami planszowymi, grami wideo i komiksami. Przez jakiś czas pracował w sklepie z planszówkami, prowadził prelekcję, a także zajęcia z gier dla dzieciaków. Uwielbia opowiadać i dzielić się wiedzą o grach.

0 Replies to “Santorini – recenzja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *