Mieliście kiedyś problem z decyzją, którą grę wybrać? Na pewno!
Tym razem do porównania trafia Wyspa Skye i Carcassonne: Gorączka złota, czyli dwie bardzo dobre i ciekawe gry kafelkowe. Miejsca w poszczególnych kategoriach są przydzielane bardzo subiektywnie, zatem absolutnie nie musicie się oczywiście z tym zgadzać. Zapraszam do dyskusji na ich temat. 🙂 Jeśli jeszcze nie widzieliście poprzedniego porównania, a lubicie gry kafelkowe to przeczytajcie też porównanie Kingdomino i Parku Niedźwiedzi.
Wyspa Skye
Czas gry: ~60 minut
Wydawca: Lacerta
Wiek: 8+
Liczba graczy: 2-5
Tematyka: budowa królestwa
Carcassonne: Gorączka złota
Czas gry: 35 minut
Wydawca: Bard
Wiek: 8+
Liczba graczy: 2-5
Tematyka: Dziki Zachód
Wykonanie
Obie gry zostały wykonane bardzo solidnie. Wszystkie elementy w pudełkach bardzo dobrze się prezentują, pudełka z tych gier są identycznych rozmiarów.
- Wyspa Skye – wypada tutaj nieco lepiej, bo znajdziemy więcej elementów, a grafiki na kafelkach bardziej mnie do siebie przekonały. Wszystko przygotowane w ciekawy i klimatyczny sposób. W środku znajdziemy liczne kafelki, zasłonki graczy i pieniądze. Brakuje mi tutaj wypraski, jednak wydawca dołożył tutaj płócienny worek, w którym możemy trzymać kafelki.
- Carcassonne: Gorączka złota – w pudełku znajdziemy mniej elementów, jednak jakością nie odstają od poprzednika. W środku znajdziemy sporo kafelków przedstawiające góry, miasteczka i tory kolejowe, plansze punktacji oraz bardzo klimatyczne drewniane pionki kowbojów. Oprócz tego znajdziemy żetony samorodków, które strasznie latają po pudełku. Gdyby nie lepsze grafiki w Wyspie Skye, to Carcassonne byłoby na pierwszym miejscu.
Zasady
Większość gier kafelkowych to gry rodzinne, z prostymi zasadami i niewielką liczbą opcji do wykonania. Tutaj jednak jedna z nich jest nieco trudniejsza od drugiej, a wybory przez nas dokonywane nie są takie oczywiste.
- Wyspa Skye – gra znacznie trudniejsza od drugiej gry w tym zestawieniu. Tutaj gracze wybierają, kupują i zbierają kafelki w swoim królestwie, aby zapunktować. W każdej rozgrywce będziemy mieć różne żetony punktowania, co wymaga od gracza elastycznego i mądrego wykonywania ruchów. Tutaj musimy również dawać odpowiednie ceny za kafelki i kupować mądrze, aby nie pomóc przy tym naszym oponentom. Jest to nadal gra rodzinna, jednak na trochę wyższym poziomie. Nie mamy tutaj tylko dokładania kafelków, a przychód z królestwa, kupowanie i handel. Pomimo tego gra nadal jest w zasięgu graczy początkujących.
- Carcassonne: Gorączka złota – gra posiada bardzo podobne zasady co podstawowa odsłona gry. Mamy tutaj jednak mniej pionków i namiot, co znacząco utrudnia nam rozgrywkę. Gra polega praktycznie na tym samym, bo bierzemy kafelek, dokładamy go i dodatkowo możemy położyć pionek. W tej odsłonie dostajemy również samorodki złota, które punktują na koniec gry. Za każdym razem, gdy uda nam się skończyć górę, w której znajdują się samorodki, zabieramy je dla siebie. Zasady są bardzo proste, więc jest ona bardziej skierowana do początkujących graczy.
Klimat i tematyka
W grach kafelkowych ciężko jest wczuć się w jakikolwiek klimat.
- Wyspa Skye – budowanie królestwa z kafelków jest dość uniwersalnym, a zarazem ciekawym rozwiązaniem. Tutaj każdy kafelek powiększa nasze królestwo i nasze wpływy. Jest to odczuwalne, jednak kupowanie kafelków zbytnio nie nawiązuje do takiej tematyki.
- Carcassonne: Gorączka złota – tutaj bardzo spodobał mi się sposób wydobywania i zbierania samorodków złota.
Regrywalność
W oba tytuły w tym zestawieniu gramy dość często i żaden z nich jeszcze się nie znudził. Liczba możliwości wylosowania kafelków jest ogromna, dlatego możemy tutaj mówić o wysokim poziomie regrywalności.
- Wyspa Skye – ponownie ten tytuł ląduje na pierwszym miejscu. Już samo losowanie kafelków daje nam sporo możliwości, jednak tutaj dodatkowo kupujemy, sprzedajemy i rozwijamy królestwo. Poziom regrywalności znacząco jednak zwiększają kafelki punktowania. Na początku gry z 16 kafelków losujemy 4. To wymaga od gracza różnych strategii i planowania podczas gry.
- Carcassonne: Gorączka złota – nie wypada tutaj tak źle, bo nie wliczając tutaj ogromnych możliwości podczas losowania i układania kafelków, mamy jeszcze samorodki złota, które mają różne wartości na różnych górach.
Losowość
Praktycznie każda gra kafelkowa jest losowa, jednak nie wszystkie. Wy sami wybierzcie, czy wolicie coś losowego, czy wolicie panować nad swoim wyborem.
- Carcassonne: Gorączka złota – jest grą mniej pozbawioną losowości. Samo losowanie kafelków jest dość losowe, a ponadto samorodki dobiera się nie znając wartości. Możemy mieć więcej żetonów złota, a mniej punktów. Wracając do kafelków – potrzebujemy wylosować kafelek symbolizujący górę, a ciągle trafiamy tory czy miasta.
- Wyspa Skye – mamy tutaj sporo losowości, jednak łatwo możemy ją kontrolować. Zawsze losujemy trzy, a nie jednek kafelek. Od innych graczy możemy kupić te kafelki, które najbardziej nam odpowiadają. Pozwala to na wiele możliwości i manipulowanie losowymi wyborami.
Interakcja między graczami
W obu grach interakcja jest bardzo widoczna i odczuwalna.
- Carcassonne: Gorączka złota – tutaj wszyscy budujemy jedną wielką plansze, co skutkuje wysokiej interakcji. Gracze mogą sobie przeszkadzać, podbierać punkty i samorodki oraz zajmować bardziej atrakcyjne pola na które polujemy. W porównaniu do Wyspy Skye interakcja jest bardziej bezpośrednia.
- Wyspa Skye – w tym tytule interakcja jest również wysoko odczuwalna, bo kupujemy i sprzedajemy kafelki innym graczom. Tutaj jednak nie budujemy jednej planszy, a każdy gracz układa swoje królestwo.
Skalowanie
Obie gry działają świetnie w różnym gronie. Wraz ze wzrostem ilości graczy mamy mniej swobody podczas gry.
- Wyspa Skye – wraz ze wzrostem graczy mamy problem kupić jeden wypatrzony kafelek, jednak gracze oferują nam większą ilość, co skutkuje większym wyborem. Jeśli jednak gracz jest ostatni, możemy mieć problem z jakimkolwiek zakupem.
- Carcassonne: Gorączka złota – w pełnym składzie może dojść do sytuacji, że nie będzie już w ogóle miejsca na planszy. Robi się naprawdę ciasno i chaotycznie.
Podsumowanie
Obie gry są naprawdę świetne i wypadają wysoko w każdej z kategorii. Po parunastu partiach nadal mam ochotę w nie grać! Jeśli musiałbym wybrać którąś z nich to zdecydowanie wybrałbym Wyspe Skye. Przewyższa Carcassonne: Gorączka złota swoją regrywalnością, możliwościami i bardziej ciekawymi zasadami.
- Wyspe Skye
- Carcassonne: Gorączka złota