Małe myszy zajadają się pysznym serem. Lecz uwaga! W pobliżu czai się kot! Kot Stefan! Jeżeli zauważy myszy, czym prędzej postara się je złapać. Kto będzie szybszy? Kot czy myszy? Jeden gracz jest kotem i bierze drewniany kubeczek. Pozostali gracze układają swoje myszy na serze i trzymają je za ogonki. Gdy na kostce wypadnie symbol kota, gracz z kubeczkiem stara się złapać jak najwięcej myszy. Gracze, którzy się zagapili i nie uciekli w porę, tracą punkty.
Kot Stefan
Czas gry: 15 minut
Wydawca: Egmont
Wiek: 4+
Liczba graczy: 3-6
Mechanika: łapanie
Tematyka: łapanie myszy
Zawartość pudełka:
- Kot Stefan
- 6 szarych myszek
- 1 filcowy ser żółty
- drewnianą kostkę
- 24 dwustronne karty
- instrukcje
Wykonanie
W naprawdę dużym pudle (patrząc na zawartość) znajdziemy parę ciekawych elementów. Głównymi komponentami są myszki i tytułowy Kot Stefan. Każdy wcześniej wspomniany element jest wykonany z drewna, pomalowany tak, aby przypominał odpowiednie zwierzątko. Oprócz tego w pudełku jest sześciościenna kostka, na której znajdziemy dwa obrazki kota i cztery obrazki mysz, oraz żółty filc przypominający kawałek uciętego sera. Ostatnim elementem są dwustronne karty, gdzie po jednej stronie znajdziemy obrazek tytułowego Kota Stefana, a po drugiej myszki. Wszystko jest wykonane solidnie, powinno dać radę nawet przy dużej ilości gier.
Rozgrywka
Każdy z gracz otrzymuje mysz oraz cztery karty. Następnie jeden z graczy zostaje kotem, a jego zadaniem będzie złapać jak najwięcej mysz. Wszystkie myszy które będą uciekać przed kotem należy ułożyć na środku stołu na serku.
W danej rundzie rzucamy kostką i jeżeli wypadnie:
- Mysz – nic się nie dzieje, myszki dalej zajadają serek;
- Kot – myszy starają się uciec z serka, a kot próbuje je złapać.
Jeśli Stefanowi uda się złamać myszkę (lub myszki) zabiera po jednej karcie od każdego gracza którego mysz złapał. Jeśli jednak wszystkim myszkom udało się uciec, następny gracz zostaje kotem i to on w następnej turze będzie starał się łapać. Gra kończy się, gdy któremuś z graczy skończą się karty, wygrywa gracz, który zdobył ich najwięcej.
Błędy się zdarzają
Podczas gry może dojść do sytuacji, gdzie gracz popełnił błąd. W grze mamy dwie takie sytuacje:
- Na kostce wypadła mysz – któryś z graczy uciekł z serka, chociaż nie powinien
- Na kostce wypadła mysz – kot Stefan złapał mysz, chociaż powinien pozwolić myszkom jeść ser dalej
Jeśli taka sytuacja nastąpi, gracz który popełnił któryś z powyższych błędów odkłada jedną ze swoich kart do pudełka.
Recenzja gry Kot Stefan
Kot Stefan to lekki, interesujący tytuł, który bardzo miło przyjął się u nas w domu. Testowaliśmy go w mniejszym i większym gronie – zawsze każdy był zadowolony. Kot Stefan trafił do wszystkich, od młodszych do starszych. Rozgrywka jest bardzo szybki i dynamiczna, jednak momentami można sobie zrobić krzywdę, jeśli mysz odskoczy w nieodpowiednią stronę. Warto tutaj wspomnieć, że po parunastu rozgrywkach myszki są całe poobijane i zniekształcone po szybkich uderzeniach drewnianego Kota Stefana. Nie przeszkadza to jednak absolutnie w rozgrywce. Jeśli lubicie szybkie i dynamiczne gry do grania w rodzinnym, czy imprezowym gronie to polecam zakupić Kota Stefana do swojej kolekcji. Kot Stefa to również super pozycja dla dzieci. Inne tego typu gry znajdziecie w tym wpisie!
Plusy
- Dynamiczna
- Sprawdza się w rodzinnym i imprezowym gronie
- Bardzo prosta
Minusy
- Za duże pudełko
- Można zrobić sobie krzywdę
- Elementy odrobinę się niszczą, ale nie ma to wpływu na rozgrywkę
Sprawdź również