Wysokie Napięcie – recenzja

Klasyk gier planszowych, Wysokie Napięcie wróciło ostatnio do sklepów w wersji doładowanej. Choć niestety nie miałem okazji zagrać w pierwszą edycję, bo w tamtych czasach świat planszówek był dla mnie jeszcze nie znany, to wersja karciana była całkiem niezła. Teraz nadeszła pora na tradycyjną odsłonę, przeczytajcie jak bawiłem się przy edycji doładowanej.


Wysokie Napięcie

Wysokie Napięcie

Czas gry: około 120 minut
Wydawca: Lacerta
Wiek: 12+
Liczba graczy: 2-6
Mechanika: Area Control, licytacja
Tematyka: tworzenie drogi wodnej
Grę najtaniej kupisz tutaj!

Zawartość pudełka:

  • instrukcja
  • dwustronna plansza (USA / Niemcy)
  • 43 karty elektrowni
  • ponad 200 drewnianych znaczników
  • pieniądze używane w grze

Wykonanie


W naprawdę sporym pudełku znajdziemy naprawdę wiele elementów, jak na klasyczną grę euro przystało. Głównym elementem są przeróżne znaczniki, które będziemy używać cały czas podczas gry. W skład tego wchodzą po 22 domki dla każdego z gracz w odpowiednim, wybranym przez nich kolorze. Oprócz domków w pudełku znajdziemy 84 znaczników paliw, które zostały tak wykonane, aby przypominały dany surowiec. Ostatnimi znacznikami jest znacznik licytacji oraz zniżki. Ten ostatni wygląda identycznie jak ten w karcianej edycji. Te znaczniki przeszły lekką zmianę w porównaniu z wcześniejszym wydaniem – szczegółowe zmiany wypiszę w następnym akapicie.

Następnym elementem są karty elektrowni, które również przypominają mi te z karcianej edycji. Są one nie prostokątne, a kwadratowe, dzięki czemu nie zajmują wiele miejsca na stole. Podoba mi się też, że są bardzo czytelne. Grafika elektrowni, minimalny koszt oraz materiały jakie wykorzystujemy i magazynujemy. Mamy również odpowiedni kolor dolnego paska w zależności od wykorzystywanego surowca. Solidnie wykonany element. Niestety nie można tego powiedzieć o następnym – papierowych pieniądzach.

Wysokie Napięcie gra

Wykonane słabo, przypominające te w Monopoly. Bardzo cienkie i szybko się niszczą. Takie same można było znaleźć w wersji karcianej.

Została jeszcze dwustronna plansza z mapą USA i Niemiec. Mapy wydzielone na sektory, z licznymi miastami i rurami. Średnio przejrzysta, ale czuć klimat. 🙂

Wszystko wykonane dobrze i solidnie z wyjątkiem papierowych banknotów. Jest jednak małe ale…. Gra jest po prostu brzydka. Nie będę ukrywał, gra wygląda szaro, jednak do takiej tematyki ciężko znaleźć „ładniejsze barwy”


Zmiany w stosunku do klasycznej wersji


  • Dodano podwójny tor rundy
  • Nowe zasady dla każdej mapy
  • Poprawiono ilustracje fabryk na kartach
  • Dodano nowe znaczniki (licytacji, zniżki i ograniczniki)
  • Znaczniki paliw przypominają teraz surowce

Surowce


Rozgrywka


Wysokie Napięcie to gra ekonomiczna, w której wcielamy się w właściciela firmy. Naszym zadaniem będzie rozwijanie sieci, aby zasilić najwięcej miast w danym kraju. Gracz, któremu uda się zasilić najwięcej elektrowni w miastach wygrywa. Rozgrywka będzie trwała trzy duże etapy. Każdy etap będzie się jednak składał z faz, w których będziemy kupować paliwa, elektrownie i zasilać budynki energią. W każdym etapie będą zmieniać się ceny paliw do kupienia na rynku.

Pierwsza faza to ustalenie kolejności, która działa na podobnej zasadzie jak w wersji karcianej. Gracz, który wybudował najwięcej elektrowni, będzie wykonywał ruch pierwszy, jednak w następnych fazach będzie ostatni!

Kolejność

Po wybraniu kolejności gracze będą licytowali elektrownie. Będą to robić, aby magazynować towary no i oczywiście zasilać miasta energią. Pierwszy gracz wybiera sobie elektrownię i podaje cenę, ile chce za nią zapłacić. Gracze mogę daną cenę podbijać lub pasować.

Aby mieć czym zasilić elektrownie, gracze będą musieli wykorzystać paliwa. Tak jak wspomniałem wyżej, pierwszy gracz będzie tą fazę wykonywał jako ostatni! Gracze mogą kupić tyle paliwa, ile zmieści im się w kupionych elektrowniach. Mechanika magazynu działa tak samo jak w karcianej wersji – maksymalnie dwa razy więcej ile mamy na kartach. Przykładowo, jeśli na kartach mamy 3 węgla i 2 ropy, możemy zmagazynować 6 węgla i 4 ropy. Tutaj nie ma licytacji, a towary kupujemy za stałą cenę. Będzie się ona jednak zmieniać wraz z upływem rozgrywki – nie ma lekko.

Kolejna faza to budowa. Każdy gracz będzie rozbudowywał swoją sieć elektrowni. Gracze nie mogą budować w dowolnym miejscu na planszy, a obok istniejącego już budynku. Na początku gry przy rozkładaniu gracze wybierają miejsce startowe i to od niej będziemy budować dalej. Aby wybudować należy opłacić koszt miasta oraz sieci, która prowadzi do danego miasta.

Wysokie napięcie plansza

Teraz czas chyba na najważniejszą fazę, bo podczas niej gracze zasilają domki, odrzucają paliwo oraz otrzymują wypłatę. Im więcej energii doprowadzimy do domków, tym więcej pieniędzy otrzymamy.

Gra kończy się, gdy któryś z graczy wybuduje odpowiednią ilość domków w swoim kolorze. W zależności od ilości graczy ta ilość zmienia się. Gracz, który podczas ostatniej fazy biurokracji zasili najwięcej elektrowni, wygrywa grę.

W Wysokie Napięcie można grać w dwie osoby, jednak trzeba się stosować do odpowiednich zasad. Gra odbywa się przeciwko bankowi, który jest trzecim graczem. Niestety nie grałem w ten wariant, więc nie mogę o nim więcej napisać .


Recenzja gry Wysokie Napięcie


Wysokie Napięcie to gra ekonomiczna, która jest wykonana dobrze i solidnie, jednak jest dość brzydka. Pomimo tego gra sama w sobie jest bardzo klimatyczna, a takie grafiki pasują do tematyki gry.

Przyznaje się, że było to moje pierwsze spotkanie z klasycznym Wysokim Napięciem. Miałem jednak okazję pograć trochę w inną edycję – karcianą, która przypomina mi tę wersję. W tej edycji spodziewałem się sporej ilości liczenia, myślenia oraz planowania – moje oczekiwania zostały zaspokojone. Do gry powinien zostać dodawany kalkulator 🙂 Mamy tutaj sporo planowania i tworzenia sieci budynków, a nawet najmniejszy błąd może przegrać grę. Przez cały czas trzeba mądrze licytować fabryki, aby starczyło „siana” na materiały do ich zasilenia. Jeśli się pomylimy w liczeniu i zabraknie pieniędzy, cała nasza ekonomia i plan może nie wypalić. Każda runda i odpowiednie dysponowanie zasobami jest na wagę złota.

Licytacja

Wysokie Napięcie łączy w sobie dwie bardzo dobre mechaniki – licytacji oraz moją ulubioną, area control. Fajnie się to zazębia ze sobą, bo i za jedno i za drugie płacimy tą samą walutą. Albo ryzykujemy w jedną stronę, albo w drugą. Wszystko zależy od naszego stylu gry oraz strategii przez nas obranej.

Bardzo mi się podoba to, że wraz z upływem czasu wszystko zaczyna drożeć. Surowce nie są już tanie, licytacje elektrowni trzeba zacząć od wyższych cen, a koszt wybudowania nowych elektrowni w miastach rośnie. W początkowych fazach trzeba dobrze przygotować się do dalszej gry, a zły początek częściowo nas eliminuje. Wygrywa lepszy, a nie ten co ma większego fuksa.

Taka dla mnie powinna być gra ekonomiczna. Sporo myślenia, liczenia, planowania i brak wybaczania błędów. Wygrywa lepszy.

Jeśli chodzi o regrywalność tego tytułu to wypada dobrze. W zależności od ilości graczy wybieramy odpowiednią ilość stref na mapie i na nich gramy. Dla mnie jednak im więcej tym weselej. Gra nabiera wtedy rumieńców, bo surowce schodzą szybciej, a licytacje trudniejsze i bardziej emocjonujące.

Gry ekonomiczne to jedne z moich ulubionych gier, a przy Wysokim Napięciu bardzo dobrze się bawiłem. Pomimo na pozór nudnej tematyki, gra jest cały czas ciekawa i emocjonująca. Cały czas siedzimy nad planszą i myślimy, co tu dalej zrobić, jak poprowadzić sieć i ile zapłacić za elektrownie.

Podsumowanie gry Wysokie Napięcie

Jeśli szukacie dobrej gry euro, w którą możecie grać nawet do 6 osób to ta planszówka to wybór idealny. Posiadasz już wcześniejszą edycje, nie doładowaną? Nie ma sensu wydawać niepotrzebnie pieniędzy.

Plusy

  • Połączenie mechanik
  • Wykonanie
  • Można grać nawet w 6 osób

Minusy

  • Nudny temat

Przydatne odnośniki

Grę najtaniej kupisz tutaj!

Link do strony wydawnictwa

Wysokie Napięcie: Gra karciana recenzja


Dziękuję wydawnictwu Lacerta za przekazanie egzemplarza do recenzji!

 

Author: Jakub

Kuba od lat pasjonuje się grami planszowymi, grami wideo i komiksami. Przez jakiś czas pracował w sklepie z planszówkami, prowadził prelekcję, a także zajęcia z gier dla dzieciaków. Uwielbia opowiadać i dzielić się wiedzą o grach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *