Bitwa to kolejny komiks w znakomitej serii Plansze Europy. Z informacji na okładce dowiadujemy się, że powstał on na podstawie nagrodzonej literacką Nagrodą Goncourtów i Grand Prix Akademii Francuskiej powieści Patricka Rambaud o takim samym tytule. Sam komiks dostał w 2014 r. Prix Historia – nagrodę przyznawaną dziełom popularyzującym historię. Szkoda tylko, że u Polaka wywołuje tak niewiele emocji. A przynajmniej u mnie ich brak.
Bitwa
Scenariusz: Patrick Rambaud, Frédéric Richaud
Rysunki: Ivan Gil
Wydawca: Egmont
Tłumaczenie: Ernest Kacperski
Data wydania: 02.10.2019
Oprawa: twarda
Strony: 96
Format: 21.6×28.5cm
Scenariusz
Nie to żebym zupełnie nie znał historii Europy. Wiem kim był Napoleon, jak bardzo wpłynął na losy naszego kontynentu. Orientuję się co nieco w historii Francji i zdaję sobie sprawę zarówno z jej osiągnięć, jak i wpływu na nasz kraj. Wpływu jakby nie patrzeć bardzo znaczącego. Ale opowieść o bitwie pod Essling, o pierwszej znaczącej porażce Napoleona zupełnie mnie nie porwała. Ta porażka bardzo mocno wpłynęła na wizerunek niezwyciężonego dotąd wodza, najpewniej spowodowała tak znaczne obniżenie morale jego armii, że w pewien sposób odmieniła losy świata. Ale ta opowieść w wersji komiksowej zupełnie nie porwała. Zarówno na poziomie tych maleńkich historii z jakich się składa jak i w szerszym kontekście, którzy stara się pokazać nam scenarzysta. Coś mi tu nie zagrało.
Grafika
Część winy za odbiór tej historii może ponosić grafika. Kadry hiszpańskiego rysownika Ivana Gila są świetne, dynamiczne , różnorodne, ze zmienną perspektywą i galerią różnorodnych, istniejących często w rzeczywistości postaci. Doceniam włożoną ww tę historię jego pracę i pasję. Ale lekturę bardzo mocno psuje kolorystyka. Albertine Ralenti, człowiek odpowiedzialny za ten element, zdecydowanie przesadził. To co znakomicie spisuje się w komiksie humorystycznym, ta feeria barw, w tym przypadku znacząco popsuła mi lekturę.
Podsumowanie komiksu Bitwa
Bitwa to znakomity tytuł dla miłośników historii. Zwłaszcza dla tych, którym bliskie są wojny napoleońskie. Zobaczenie pierwszej porażki francuskiego geniusza zrobi na nich z pewnością ogromne wrażenie. Ci, którzy wiedzą jak rozwiązywał on problemy na polu bitwy z pewnością docenią autorów, a walka z Austriakami na ciężkim terenie przegrodzonym Dunajem z pewnością możne im się spodobać. Inni niekoniecznie będą zachwyceni. Podejrzewam, że podobna sytuacja miałaby miejsce w przypadku gdyby Francuz sięgnął po komiks o bitwie pod Grunwaldem. Zmieniła ona losy Europy, należy do najważniejszych bitew w historii. Ale zachodnioeuropejski czytelnik raczej nie byłby zbytnio zainteresowany. Ale może się mylę.