Rzutem do mety – recenzja

Rzutem do mety to emocjonująca rodzinna gra w kości. Zagrywaj karty i obserwuj swoich sześciościennych zawodników w drodze do mety. Tu nie ma sentymentów. Będą za to nieoczekiwane zmiany lidera, będzie zgrzyt kości, będzie walka ścianka w ściankę. Zatem gotowi do rzutu?


Rzutem do mety

Rzutem do mety

Czas gry: 30 minut
Wydawca: Trefl Joker Line
Wiek: 10+
Liczba graczy: 2-6
Mechanika: Dice rolling
Tematyka: Wyścigi

Zawartość pudełka:

  • 30 kolorowych kości
  • 70 kart ruchu
  • 30 kart ukrytego celu
  • 4 karty etapu
  • 6 kart pomocy
  • instrukcja

Wykonanie


W trakcie pierwszego otwierania pudełka od gry Rzutem do mety dostaniecie szoku i niedowierzania. Wielka fala powietrza uderzy wam w twarz podobnie jak przy otwieraniu dużych paczek chipsów. Ilość elementów mogłaby się zmieścić w 1/3 tego pudełka. Na początku myślałem, że wnętrze jest tak przygotowane, aby można było w nim grać. Przy pierwszym rozkładaniu gry tam rozłożyliśmy kostki, bo myśleliśmy, że wypraska w środku robi za tor wyścigowy. Niestety jest na to za mało miejsca.

Zewnętrzna grafika na pudełku jest zachęcająca, kolorowa i żywa, a emocje ze zwycięstwa jednego z biegaczy działają również na nas.

W pudełku oprócz dużej ilości powietrza znajdziemy 30 ciekawych pięciokolorowych kostek. Są one dość ciężkie i masywne, podobnej wielkości co w ostatnio recenzowanym przeze mnie Gangesie. Nie są one jednak przeźroczyste, a jednolite kolorystycznie.

Kostki

Dodatkowo znajdziemy jeszcze karty, które są standardowej jakości. Dość cienkie, lekko wyginające się, ale z ciekawymi i zrozumiałymi grafikami.

Karty


Rozgrywka


W Rzutem do mety gracze będą ścigali się grupą kostek i otrzymywali punkty za odpowiednie miejsca w każdym etapie (w grze są 4). Po zakończeniu ostatniego etapu gra się kończy i podliczamy punkty. Jak się właściwie ścigać? Na początku z kostek zostaje stworzona jedna grupa. Z niej za pomocą kart będą wychodzić nowi zawodnicy, tworząc nowe osobne grupy biegaczy w wyścigu. W swojej kolejce gracz rzuca jedną ze swoich kart i wykonuje akcje z nią związaną. Może być to ruch odpowiednim kolorem, odpowiednimi kostkami z daną liczbą oczek, czy jakaś inna specjalna karta ruchu np. zamieniając grupy ze sobą. Jeśli z talii wyłoni się karta etapu, sprawdzamy zwycięzców.

Rzutem do mety wyścig

Gra jest dość abstrakcyjna i…nudna. Średnio się przy niej bawiłem, a moje ruchy były mało intuicyjne. Nigdy nie wiemy, w jakim momencie skończy się etap, więc nie możemy w 100% mieć kontroli na stole. Jedna karta może zmienić wszystko, a zbyt szybki koniec etapu może odebrać nam zwycięstwo.


Recenzja gry Rzutem do mety


Rzutem do mety to niestety niezbyt dobra pozycja ze względu na swoją mechanikę i grywalność. Gra nie przykuła mnie na tyle, żeby zagrać więcej niż 3 partie – jest po prostu mało ciekawa. Jeśli chodzi o wykonanie, to jest w porządku, pomijając tragicznie zaprojektowane pudełko. Można je łatwo porównać do paczki ulubionych chipsów, gdzie jest sporo powietrza i mało zawartości.

Sama rozgrywka to wyścig losowości. Kto ma więcej szczęścia, po prostu wygrywa. Nigdy nie wiemy, kiedy skończy się etap i gra. Dodatkowo karty ruchu są losowe i nie mamy pełnej kontroli nad tym, co się dzieje w wyścigu. Samo przemieszczanie kostek z grupy do grupy jest dla mnie zbyt abstrakcyjne i nie czułem wielkich emocji, poczucia jakbym brał udział w wyścigu. Klimat jest tu sporo naciągany, co jest odczuwalne podczas zabawy.

Gra

Jeśli chodzi o regrywalność, to jest spora, głównie spowodowana tak dużą losowością w kartach oraz kostkach. Ale komu by na tym zależało, skoro gra znudzi się po max 5 partiach?

Skalowanie jest średnie. Na dwóch graczy nic się zupełnie nie dzieje, a na czterech całkowicie tracimy wrażenie kontroli i nasze ruchy stają się raczej symboliczne.

Karty

Podsumowanie gry Rzutem do mety

Podsumowując, niestety nie mogę polecić tego tytułu. Bardzo rzadko to mówię, ale gra jest mocno średnia i nie ma nic nowego ciekawego do zaoferowania. Ani rozgrywka z dziećmi ani z dorosłymi nie była udana, więc nie zależy to również od wieku. Od wydawnictwa Trefl Joker Line mamy parę innych, ciekawszych tytułów. MobTown czy Sherlook to ciekawsze pozycje, które sprawdzają się dobrze jako gra rodzinna, czy fillerek między cięższymi grami, a są na pewno lepsze niż Rzutem do mety.

Plusy

  • Dużo kostek

Minusy

  • Pudełko
  • Nudna
  • Abstrakcyjna

Przydatne odnośniki

Grę najtaniej kupisz tutaj!

Link do strony wydawnictwa

Manhattan recenzja


Dziękuję wydawnictwu Trefl Joker Line za przekazanie egzemplarza recenzenckiego!

Trefl Joker Line

Author: Jakub

Kuba od lat pasjonuje się grami planszowymi, grami wideo i komiksami. Przez jakiś czas pracował w sklepie z planszówkami, prowadził prelekcję, a także zajęcia z gier dla dzieciaków. Uwielbia opowiadać i dzielić się wiedzą o grach.

One Reply to “Rzutem do mety – recenzja”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *